Podziel się wrażeniami!
Ostatnio zauważyłem, że po włączeniu aparatu wydobywa się dziwne terkotanie trwające ok 2 sekund. Wydawało mi się że nie przeszkadza przy fotografowaniu. Dopiero teraz zaóważyłem, że zdjęcia nie wychodzą centralnie, tzn. zawsze jest trochę przesunięte do góry. Dodam, że po włączeniu bez obiektywu też słychać terkotanie. Co moglo się stać ? czy to jakaś typowa usterka i ile może kosztować naprawa ?
Teoretycznie reporterskie lustrzanki powinny wytrzymywać takie upadki z wysokości "może metr" i zabezpieczone w futerale (jednak miękkim w środku). Czy wytrzymują to nie wiem, sam pewnie bym się nie odważył na upuszczanie D4 na podłogę w ramach testu
Nie pocieszyłeś mnie.
Najgorsze było to, że drugi aparat (obok mojego Nikona) był mi potrzebny "na już" a takie zakupy w pośpiechu robione zwykle generują większe koszty. Cóż, nowy aparat już jest, zwłoki własnie kończą się sprzedawać, bardzo stratny może nie będę, ale czułem sentyment do "trzysetki" i jest mi szkoda, że tak skończyła
Współczuje straty. Nie jest miło uszkodzić/stracić aparat, nawet jeśli nie był ideałem.armalite napisał(a):
czułem sentyment do "trzysetki" i jest mi szkoda, że tak skończyła
Nie miałem złudzeń, dlatego napisałem w cudzysłowie. Chciałem tylko wyrazić, że nie tylko soniaki ze stabilizacja ulegają uszkodzeniu po upadku.armalite napisał(a):
Nie pocieszyłeś mnie.