Podziel się wrażeniami!
Witam
Posiadam alphe 300 z zamontowanym gripem
JAki mam kupić statyw ??
Proszę o porade
Pozdrawiam
Ja ostatnio kupiłem SLIK PRO 330DX. Nieco niższy jest od wymagań, bo "jedyne" 160cm. Ale relacja cena-jakość-możliwości dla mnie rewelacja.
Szukam statywu takiego aby się zbytnio też nie schylać więc pomyślałem dlatego o takim 170cm. Mam 174cm wzrostu może więc wystarszy coś niższego czytałem też że lepiej kupić większy aby nie rozkładać na maksa.
Co do kwoty to myślałem że może na początek coś do 100-150pln chciałbym poznać co i jak i pewnie z czasem wymienie na coś droszego/lepszego.
p.s.
ale to forum sie pozmieniało kiedyś było bardziej czytelne
Message was edited by: rafalik1
Co do wysokości: wygoda jest fajna, ale im wyższy po rozłożeniu, tym większy po złożeniu. Dla mnie wysokość po złożeniu odgrywała istotną rolę.
Co do kwoty: moim zdaniem lepiej od razu nazbierać większą kwotę. 200-300zł to takie minimum. Owszem - da się kupić za 100zł. Da się i za 50zł, ale przypomnij sobie ile wydałeś na aparat i czy zaufasz czemuś co kosztuje 100zł? Pomijam już zupełnie kwestię stabilności, która odgrywa kluczową rolę w tym akcesorium
Więc powtórzę: lepiej poczekać, dozbierać, doinformować się i wtedy kupić, bo szkoda pieniędzy na tymczasowy i kiepski statyw, który może wyrządzić więcej krzywdy, niż radości.
To ja tak wtrącę swoje 0,03 zł.
Próbowałeś kiedyś robić zdjęcia lądującym samolotom? A próbowałeś ze statywu? Nie wiem, jaką masz odległość do pasa startowego ale ja nie wyobrażam sobie korzystać do tego celu ze statywu (a kilkukrotnie zdarzyło mi się fotografować samoloty). Jeżeli już korzystałbym ze statywu to fotografując smaoloty jakimś super teleobiektywem lub nawet teleskopem na wysokościach przelotowych (odległości samolot - aparat rzędu 10 km).
Co do statywu koledzy napisali już dużo ale może ja napiszę co mi przyszło na myśl. Podlinkowany przez Ciebie statyw ma dwie zalety: kosztuje mało i ma haczyk do dodatkowego obciążenia. Reszta nie sprawia na mnie jakiegoś pozytywnego wrażenia. Im statyw wyższy tym powinien być solidniejszy, mocniejszy, stabilniejszy. A przyznam się, że takiego za proponowaną cenę nie widziałem. Podlinkowany statyw pewnie będzie nieźle się sprawował z małym, lekkim aparatem. Przy większym sprzęcie i dłuższej ogniskowej może nie być już dość stabilnie.
Co do wysokości to gdy masz 174 cm. wzrostu to statyw nie musi być Twojej wysokości aby korzystać z niego wygodnie. Oczy Twoje są imieszczone niżej, zamocowany aparat na głowicy jest wyżej niż wysokość statywu a i możesz troszkę się schylić (a jak masz aparat z LiveView i uchylnym ekranikiem to już w ogóle możesz korzystać z dużo niższej wysokości statywu). Myślę, że w Twoim przypadku statyw o wysokości 160 cm może być wystarczający.
Co do nierozkładania statywu do końca to jest to takie trochę filozoficzne stwierdzenie. Bo po co produkować coś wysokości 150 cm jeżeli lepiej działa gdy ma 130 cm? Statyw zbudowany jest z elementów chowających się w "sobie" a więc z elementów coraz cieńszych. Lecz gdy ten najcieńszy element jest wystarczająco stabilny i gruby to nie widzę powodu aby go nie wysunąć i nie skorzystać z niego. Druga sprawa to im wyższa konstrukcja tym mniej stabilna. Więc nie wyciągając statywu na maksymalną wysokość powodujemy, że nie jest on aż tak wysoki czyli jest stabilniejszy niż gdyby był rozsunięty na maksa. Ale stabilność możemy poprawić poprzez właśnie powieszenie dodatkowego obciążenia na haczyku na dole kolumny centralnej. Tylko jest jeden warunek: wieszając dodatkowe obciążenie powodujemy zwiększenie obciążenia dla statywu (na nogi będzie działała nie tylko waga głowicy i aparatu z obiektywem ale również naszego obciążenia). Dlatego nogi w najcieńszych miejscach powinny być mocne, stabilne, wytrzymałe czyli grube a to nam powoduje, że statyw będzie większy, grubszy, wykonany z lepszych, stabilniejszych materiałów (czytaj: droższy).
Niestety, nikt nie obiekcywał, że fotografia (nawet fotografia cyfrowa) to darmowe lub taniutkie hobby. Ja proponuję, abyś wstrzymał się trochę z kupnem statywu, spróbował łapać te lądujące samoloty z ręki stosując odpowiednio krótki czas naświetlania a zdjęcia wieczorne czy nocne możesz próbować robić wykorzystując naturalne podpory znajdujące się w terenie. Zabierasz ze sobą do torby lub do kieszeni niewielki płócienny woreczek z drobnym grochem lub kaszą, układasz na murku, masce samochodu, parapecie okna itp. podporach naturalnych a na tym układasz aparat. Masz statyw jak się patrzy. Wiem, że nie będzie to tak jak z prawdziwym statywem, bo nie w każdym miejscu, którym chcesz postawić aparat i nie na każdej dowolnej wysokości znajdziesz jakąś podporę. Ale to jest tylko zastępstwo na jakiś czas, dopóki nie uzbierasz potrzebnej kwoty na trochę lepszy statyw.
Wielkię dzięki Piotruso za pomoc.
Aktulnie wstrzymam sie miesiąc-dwa i kupie coś przyszłościowego. Aktualnie kupiłem nowe szkło dokładnie Tamron 70-300 f/4-5.6 Di USD wiec troszkę wydałem kaski. Zdjęcia samolotów od siebie z balkonu bliski ursus potrafiłem robić nawet kitowym. Samoloty u mnie są już nisko mają już wysunięte podwozie.
Jedynie do tej pory lepszym szkłem robiłem zdjęcia bodajże 3lata temu w Góraszce na pokazach lotniczych było stoisko sony i możliwość korzystania z 70-400. Samoloty zawszę mnie interesowały i dlatego pomyślałem że czemu nie spróbować ich jakoś ładnie uwiecznić : ) Aparat mam z ruchomym ekranem A550.
Statyw dodtkowo mi się przyda przy wyjazdach na lotnisko do robienia zdjęć stojącym maszyną. Jak i czasem ruszyć gdzieś w plener.
Najważniejsze to realizować się w swoich zainteresowaniach : Gratuluję wyboru Tamrona - fajne szkło za przystępne pieniądze (sam też posiadam). Udanych kadrów