Podziel się wrażeniami!
Z góry zaznaczam: to nie jest test obiektywu. To subiektywna opinia. Jeśli szukasz informacji o winiecie, komie i punktach ostrości w tabelce – to wiedz, że tego tu nie ma. Jestem fotografem i skupiam swoją uwagę na zdjęciach, a nie na tabelkach
Kiedy w sierpniu 2013r. SONY zaprezentowało dwa zoomy (CZ 16-70 f/4 i G 18-105 f/4) ze stałym światłem dla korpusów z bagnetem E na dzień dobry jeden z nich skreśliłem z kręgu zainteresowania. SONY E PZ 18-105 f/4 G OSS otrzymał o dwie literki za dużo. PZ, czyli Power Zoom. Specjalny silnik, który umożliwia zmianę ogniskowej na dwa lub trzy różne sposoby:
klasycznie pierścieniem zmiany ogniskowej,
przyciskiem na obiektywie,
przełącznikiem (wajchą) na korpusie (o ile dany korpus posiada takową dźwignię).
Nie ma się co ukrywać Power Zoom jest stworzony z myślą o płynnej zmianie ogniskowej podczas kręcenia filmów. Jest również ukłonem w stronę wielu amatorów fotografii, którzy przeszli z kompaktów do systemu NEX. Dla nich oczywistą, oczywistością jest zmiana „zooma” za pomocą dźwigni. Teoretycznie dopóki mam możliwość klasycznej zmiany ogniskowych (dedykowanym pierścieniem) to nie powinno mi to przeszkadzać. Niestety silniki PZ dość mocno wpływają na komfort pracy i to właśnie PZ jest największą wadą świetnego korpusu RX10. Ponieważ zmiana ogniskowej w obiektywach PZ odbywa się w mozolnym tempie. Dlatego widząc ten znaczek podczas premiery obiektywu 18-105 skreśliłem go z marszu.
Podczas spotkania expertów forum SONY postanowiłem zmierzyć się z tym złem.
backstage z krótkich testów 18-105 podczas Spotkania Expertów Forum Sony
fot. pawelszymanski6
Pierwsze wrażenie jest bardzo zaskakujące: ten obiektyw wcale nie jest takie duży, jaki wydaje się być na zdjęciach prasowych. Po drugie obiektyw się nie wysuwa przy zmianie ogniskowej oraz podczas ostrzenia. Najważniejszy jest fakt, że zmiana ogniskowych jest szybka. Gdybym nie wiedział, to pewnie bym w ogóle nie czuł, że jest to elektroniczna, a nie mechaniczna zmiana. W tym miejscu ponownie sprawdza się teza, że nie ma co wyrokować przed namacalnym sprawdzeniem sprzętu.
Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale komfort pracy jest dla mnie najważniejszy. Jeśli coś mi przeszkadza w czerpaniu przyjemności z mojej pasji, to stawiam duży znak zapytania, czy dany produkt kupić. Komfortowe działanie PZ nie było takie oczywiste, dla tego ten obiektyw jest dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Jakość obudowy jest bardzo dobra. Obiektyw pewnie leży w dłoni. Nie jest malutkim zoomem, ale szkło o takich parametrach dla matrycy APSC nie może być mikroskopijne. Pierścienie ogniskowej i ostrości są duże oraz wyczuwalnie stawiają delikatny opór – to plus.
Szkło jest stabilizowane co jest sporym atutem – zwłaszcza dla mnie, czyli dla osoby , która od początku swojej przygody z fotografią może liczyć na wsparcie stabilizacji.
Z minusów dodam dość przerażającej wielkości dystorsję (poduszka). Dodam, że mało brakowało, a bym tej poduszki nie zauważył. Zdjęcia, jak zawsze robiłem w RAWach, a Lightroom posiada profile wprowadzające odpowiednie korekcje. Więc na dzień dobry w LR widziałem zdjęcia bez zakrzywień. Nie wiem, czy A6000 posiada wbudowane profile korygujące wady optyczne, więc ciekawości użytkowników JPGów nie zaspokoję.
kadr bez automatycznej korekty
włączone profile obiektywu w Lightroomie
kadr bez automatycznej korekty
włączone profile obiektywu w Lightroomie
E PZ 18-105 f/4 G OSS to świetny spacerzoom, którego jakości zdjęć nie musimy się obawiać. Stałe światło, stabilizacja i szeroki zakres ogniskowych stawia pod znakiem zapytania po co pojawił się w systemie CZ 16-70 f/4. Gdybym musiał wybierać między tymi dwoma – mimo mojego uwielbienia do obrazów, jakie rejestrują obiektywy Carl Zeiss'a wybrałbym 18-105.
oryginalny rozmiar
oryginalny rozmiar
Zapraszam do oglądania kilku kadrów, które zarejestrowałem tym szkiełkiem.
Miałem ten obiektyw w ręce tylko raz i faktycznie przed pierwszym kontaktem najbardziej się obawiałem PowerZoom'a.
Mnie ten system zooma nie zraził. Wiadomo trzeba się do niego przyzwyczaić ale sama obsługa nie jest tak uciążliwa jak to sobie wyobrażałem. Obiektyw zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Wydaje się solidną konstrukcją mechaniczną jak i optyczną. Zrobiłem nim tylko kilka zdjęć więc nie będę jednoznacznie wypowiadał się na temat jakości.
Najbardziej go chyba docenią osoby które często aparatem kręcą filmy.
No i bardzo fajny zakres ogniskowych!
Kris wielkie dzięki, że zadałeś sobie tyle trudu. Bardzo fajny opis, który wyczerpuje właściwie wszystkie moje wątpliwosci. Wprawdzie pewno nie szybko trafi do mnie jakieś Axxxx(chociaż nigdy nie mów nigdy), ale takie zapotrzebowanie mam.:smileyangry: Raczej nie poszedłbym tylko w system E, ale jako druga puszka, którą ot tak do plecaka ,,roboczego" można wrzucić, to jak najbardziej. Spacerzoom to dla mnie podstawa. Reszta tylko w przypadku sytuacji wyjątkowych. Pozdrawiam.