Podziel się wrażeniami!
Pojechałem w weekend z Gdańska na mazury fotografować dzikie konie niedaleko jeziora Oświn.
Kiedy byłem w plenerze po wykonaniu pierwszego zdjęcia aparat zaczął wyświetlać "Błąd Aparatu" i tak mu już zostało. Przejechałem w sumie prawie 700 km bo bardzo mi zależało na tych fotografiach. Niestety aparat zawiódł i wszystko przepadło. Cały wyjazd na marne.
Naprawiłeś na gwarancji??
Byłem bardzo zadowolony z zakupu aparatu Alpha 37, świetne zdjęcia, szybki, jak dla mnie idealny, stał się moim ulubionym sprzętem. Niestety pewnego słonecznego dnia podczas robienia zdjęć pojawił się napis "Błąd aparatu" i tak już zostało.
Podobno na aparaty Sony jest 2 letnia gwarancja, podobno... aparat Alpha37 przestał działać po 15 miesiącach i został w dobrej wierze oddany do serwisu, miało być tak pięknie , niestety naprawa została zakwalifikowana jak płatna. Jeżeli psuje się obwód sterowania to czyja to jest wina? Użytkownika? Żarty?! Osobiście czuje się oszukany przez firmę SONY a przez jej serwis zwyczajnie zrobiony w przysłowiowego konia. Dostałem wycenę i pytanie robimy - nie robimy. Jakie ma klient wyjście? Nieładnie. Wycena części 40zł + robocizna 370zł to kpina z użytkowników.
Rada dla przyszłych klientów: zanim kupicie sprzęt, a wiem że przed kupnem długo się szuka i czyta opinie o sprzęcie różnych marek, sam tak robiłem, koniecznie sprawdzić jak jest z serwisem. Jeżeli chodzi o lustrzanki to jeszcze przyda się orientacja w cenach i dostępności oraz jakości obiektywów, ja tego już nie zrobiłem bo wybór marki byłby zupełnie inny.
Zadzwoniłem do serwisu i okazało się że naprawa jednak ma byc gwarancyjna, przeoczono dołączony do sprzętu paragon. Tak że tak. Najpierw się wysyła wycene, a może zapłaci, dopiero po interwencji : przepraszamy oczywiście gwarancja. A nerwy od otrzymania wyceny do momentu wyjaśnienia sprawy : bezcenne.
Może faktycznie serwis przeoczył dowód zakupu i w związku z tym zakwalifikował naprawę jako płatną. Oczywiście wielu jest nieuczciwych sprzedawców, ale nie wszystkich stosowałbym tę samą miarę.
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Życzę udanych zdjęć - konie w galopie są faktycznie miłym obiektem do fotografowania.
U mnie już 3 raz naprawa. Zawsze po gwarancji mam błąd aparatu. To jakaś kpina. Kupiłam aparat za nie mała kwotę a naprawa 500zl. I cały czas migawka się psuje. Czy to nie powinna być wada fabryczna??
Nie podajesz szczegółów. Ale czy z Twojego opisu nie wynika przypadkiem, że ten "błąd aparatu", to raczej błąd serwisu, a nie wada fabryczna?
Czarny ekran mam i komunikat błąd aparatu. W naprawie okazuje się że to migawka. Co dwa lata i ten sam problem.
Błąd serwisu co to znaczy??
Wyjaśniam, jak rozumiem słowa „błąd serwisu”. Otóż zasadą pracy autoryzowanego serwisu powinno być, że ta sama usterka nie może się cyklicznie powtarzać. Kto wie, może w Twoim przypadku naprawę przeprowadzano nie analizując pierwotnej przyczyny, tylko po objawach, a ta nadal tkwiła głębiej i po jakimś czasie ponownie dawała o sobie znać?
Przez analogię. To tak, jakby ktoś nieustannie wymieniał w samochodzie szybko zdzierające się opony, nie sprawdzając geometrii ustawienia kół. Może więc trzeba sięgnąć po inny serwis?
Mam akurat SLT-37 (od 2012) i u mnie nigdy problem migawki nie występował. Ale elektronika ma swoje kaprysy. Wystarczą brudne styki, czy zimne luty. I z tym pierwszym miałem problemy. Ale daję sobie z tym radę bez serwisu.
Wejdź w ustawienia aparatu i znajdź opcje - pierwsza kurtyna migawki i ustaw na wyłączone.
@Majsterek napisał(a):
Wejdź w ustawienia aparatu i znajdź opcje - pierwsza kurtyna migawki i ustaw na wyłączone.
Jesteś pewien co do tej rady? Nie przypominam sobie by SLT-a37 miała taką opcję.