Podziel się wrażeniami!
Rozwiązane! Idź do rozwiązania.
Po części sam odpowiedziałeś sobie na pytanie. Ogniskowa zależy od tego co się fotografuje, od preferencji fotografa, od sposobu jego widzenia tematu. Nie można porównać, czy lepszy będzie obiektyw 50 mm czy 35 mm. Piszesz jeszcze o jakości tych szkieł. Obiektywów o ogniskowej 50 mm jest multum, 35 mm też jest kilka. Co prawda domyślam się, o których modelach piszesz ale nie słyszałem jakiś skrajnie niepochlebnych opinii o 35 mm. Piszesz, że 50 ładniej rozmywa tło - to jest indywidualna ocena każdego widza, nie da się tego porównać. A co do ostrzejszych brzegów przy krajobrazie to szkło przy tym rodzaju fotografii jest i tak mocno przymykane i podejrzewam, że nawet gdy są jakieś gorsze wyniki testów tabelkowych rozdzielczości dla "pełnej dziury" to oglądając zdjęcia nie zauważysz tego. Natomiast przy portrecie (czyli tam, gdzie stosujesz małą GO, otwierasz przysłonę) i tak w większości kadrujesz, wykorzystujesz centrum obrazu a krawędzie będą w nieostrości.
Ja osobiście do APS-C nie wybrałbym ani jednej ani drugiej ogniskowej. Natomiast jeżeli miałbym wybór tylko pomiędzy tymi dwoma ogniskowymi wybrałbym 50 mm ze względu na portrety (mniejsze przerysowania) a do krajobrazu korzystałbym z kita (a jak nie mam to kupiłbym go za niewielkie pieniądze) i jak najszybciej zbierałbym pieniążki na 24 mm lub nawet 20 mm (w ostateczności 30 mm).
Nie wiem jaka jest Twoja górna granica możliwości finansowych ale co do 50 - tek to rozejrzałbym się za Minoltą 50/1,4.
Po pierwsze - których obiektywów 50 i 35 recenzją się kierujesz? Zakładam, że 35/1,8 i 50/1,8 - najbardziej porównywalne i amatorskie szkła do Sony APS-C z bagnetem A.
Po drugie - laboratoryjne pomiary optycznych, a fotograficzna praktyka, to zupełnie różne dwa światy. A że optyczni na laboratoryjnej optyce znają się nieco lepiej, niż na robieniu zdjęć, czy aparatach fotograficznych w ogóle, w szkłach tej klasy kierowałbym się przede wszystkim zdaniem użytkowników - fotografów. No i własną oceną oglądanych zdjęć.
Moim zdaniem (jeżeli piszesz o szkłach wymienionych wyżej), lepsze zarówno optycznie, jak i mechanicznie jest 35/1,8, więc jak Tobie bardziej pasuje 35mm, to nie ma się nad czym zastanawiać.
Ale to wszystko, to moja subiektywna opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać...
Jest jeszcze 50/2.8 macro, i 35/1,4 ale chyba nie mówimy o szkłach w tej cenie?...
Po części sam odpowiedziałeś sobie na pytanie. Ogniskowa zależy od tego co się fotografuje, od preferencji fotografa, od sposobu jego widzenia tematu. Nie można porównać, czy lepszy będzie obiektyw 50 mm czy 35 mm. Piszesz jeszcze o jakości tych szkieł. Obiektywów o ogniskowej 50 mm jest multum, 35 mm też jest kilka. Co prawda domyślam się, o których modelach piszesz ale nie słyszałem jakiś skrajnie niepochlebnych opinii o 35 mm. Piszesz, że 50 ładniej rozmywa tło - to jest indywidualna ocena każdego widza, nie da się tego porównać. A co do ostrzejszych brzegów przy krajobrazie to szkło przy tym rodzaju fotografii jest i tak mocno przymykane i podejrzewam, że nawet gdy są jakieś gorsze wyniki testów tabelkowych rozdzielczości dla "pełnej dziury" to oglądając zdjęcia nie zauważysz tego. Natomiast przy portrecie (czyli tam, gdzie stosujesz małą GO, otwierasz przysłonę) i tak w większości kadrujesz, wykorzystujesz centrum obrazu a krawędzie będą w nieostrości.
Ja osobiście do APS-C nie wybrałbym ani jednej ani drugiej ogniskowej. Natomiast jeżeli miałbym wybór tylko pomiędzy tymi dwoma ogniskowymi wybrałbym 50 mm ze względu na portrety (mniejsze przerysowania) a do krajobrazu korzystałbym z kita (a jak nie mam to kupiłbym go za niewielkie pieniądze) i jak najszybciej zbierałbym pieniążki na 24 mm lub nawet 20 mm (w ostateczności 30 mm).
Nie wiem jaka jest Twoja górna granica możliwości finansowych ale co do 50 - tek to rozejrzałbym się za Minoltą 50/1,4.
Dorzucę i ja od siebie trochę...
Też myślałem, że lepszy będzie 50mm (bo i do portretu i jasny - wybór padł na 50/1,8).
I nie był to zły wybór. Jednak... miałem później okazję poużywać przez czas jakiś obiektywów 38/1,8 i 85/2,8 - czyli najtańszych, amatorskich konstrukcji. I okazało się, że 35mm prawie nie odpinałem od body - z uwagi na jakość obrazka, oraz bardzo fajną ogniskową, a do portretów, dużo lepszym od 50-ki okazała się 85-ka...
I teraz sytuacja wygląda tak: 50/1,8 leży i czeka na chętnego, 35 dalej nie mam, a do portretu używam 135/2,8. I w razie porzeby mam 16-50/2,8, co się przydaje i do krajobrazu, i do szerokiego portretu (zawiera w sobie i 35mm, i 50mm, i dość szerokie 16mm).
Więc gdybym miał radzić sobie, wybrałbym 35 i 85. Na początek - wiadomo, że fotografia to studnia bez dna. Dobrze więc założyć sobie co będziemy fotografować, dobrać do tego odpowiednie ogniskowe, ułożyć w kolejności zakupu (zbierania środków na kolejne...) i... realizować
EDIT. Gdyby jednak padło na 50mm i finanse pozwolą, celowałbym w 50/1,4 jednak
W drugiej kolejności w 50/1,8 a potem 50/1,7 - a tych jest parę wersji
To teraz już sam nie wiem
Na optyczne.pl tak recenzują oba obiektywy:
50mm
Zalety:
Wady:
35mm
Zalety:
Wady:
I niby w porównaniach lepiej wychodzi 50 tylko czy ta różnica na fotografiach będzie aż tak widoczna?
Fotki tak czy tak powinny wychodzić lepsze niż z kitowego obiektywu więc nie powinienem się zbytnio zastanawiać skoro 35 bardziej mi leży ale jednak zawsze co opinia bardziej doświadczonych to lepszy wybor potem.
Po pierwsze - których obiektywów 50 i 35 recenzją się kierujesz? Zakładam, że 35/1,8 i 50/1,8 - najbardziej porównywalne i amatorskie szkła do Sony APS-C z bagnetem A.
Po drugie - laboratoryjne pomiary optycznych, a fotograficzna praktyka, to zupełnie różne dwa światy. A że optyczni na laboratoryjnej optyce znają się nieco lepiej, niż na robieniu zdjęć, czy aparatach fotograficznych w ogóle, w szkłach tej klasy kierowałbym się przede wszystkim zdaniem użytkowników - fotografów. No i własną oceną oglądanych zdjęć.
Moim zdaniem (jeżeli piszesz o szkłach wymienionych wyżej), lepsze zarówno optycznie, jak i mechanicznie jest 35/1,8, więc jak Tobie bardziej pasuje 35mm, to nie ma się nad czym zastanawiać.
Ale to wszystko, to moja subiektywna opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać...
Jest jeszcze 50/2.8 macro, i 35/1,4 ale chyba nie mówimy o szkłach w tej cenie?...
Napisałeś: "nie powinienem się zbytnio zastanawiać skoro 35 bardziej mi leży" więc to jest odpowiedź na Twoje pytanie. Te opinie, które przytoczyłeś są podjęte na podstawie fotografowania tablic testowych. A robienie takich testów polega na wyciąganiu wszelkich pozytywów i negatywów danego szkła. W rzeczywistości rzadko albo wcale nie fotografuje się w tak skrajnych warunkach (jednolita, płaska powierzchnia fotografowana, równe oświetlenie całej powierzchni itp.). Dlatego nawet jeżeli szkło ma jakieś wady to podczas fotografowania często staną się niewidoczne.