Powerbank Sony CP-V5A czy warto?

[Lajam.]

Cześć!

Chciałbym podzielić się z Wami kilkoma spostrzeżeniami dotyczącymi powerbanków Sony.

Żyjemy w czasach kiedy urządzenia mobilne i aparaty fotograficzne stają się coraz bardziej doskonałe, zyskują wiele nowych funkcji. Smartfony mają coraz większą rozdzielczość ekranów, coraz mocniejsze podzespoły. Aparaty fotograficzne oferują możliwość komunikacji bezprzewodowej WiFi, wgrywanie specjalnych aplikacji, które rozszerzają znacznie możliwości zapisywania obrazu/wideo bez użycia oprogramowania na komputerze.

Z każdym nowym modelem pojawiają się udoskonalenia rozwiązań już istniejących bądź zupełnie nowe - zazwyczaj lepsze. Napotykamy przy tym na jedną barierę - zasilanie. W tej materii postęp nie następuje tak szybko więc trzeba sobie jakoś radzić. Pytanie jak?

W segmencie aparatów fotograficznych odpowiedź jest prosta - dodatkowy akumulator. Ale w przypadku np. smartfonów to rozwiązanie nie jest już takie oczywiste. Coraz więcej modeli telefonów po prostu nie ma opcji wymiany akumulatora. I tu właśnie z pomocą przychodzą powerbanki - przenośne źródła energii.

Ja posiadam model CP-V5A czyli plasujący się mniej więcej pośrodku jeśli chodzi o pojemność, która w przypadku tego modelu wynosi 5000mAh.

Co w opakowaniu?

Powerbank zapakowany jest w przezroczyste tworzywo przez co łatwo ocenić jego faktyczne rozmiary. 

W pudełku nie znajdziemy specjalnie wielu elementów - oprócz opakowania mamy tutaj przewód USB, Powerbank i instrukcję obsługi:

Powerbank posiada dwa gniazda USB - jedno do ładowania Powerbanku, drugie do ładowania urządzenia zewnętrznego. Oprócz tego mamy także diody sygnalizujące tryb pracy i poziom naładowania powerbanku. Producent deklaruje, iż powerbank jest wstępnie naładowany - mój był naładowany w około 50%.

Warto zwrócić uwagę na dość krótki przewód jaki otrzymujemy w zestawie. Jest on dobrej jakości (wtyczki), ale dość sztywny. W przypadku stosowania powerbanku jako dodatkowego źródła energii dla np. aparatu zamocowanego na statywie, rejestrującego zdjęcia poklatkowe (trwa to zazwyczaj długo), trzeba zapewnić jakieś miejsce na powerbank żeby nie zwisał on luźno gdyż może to uszkodzić gniazdo ładowania w aparacie. W tym wypadku warto zaopatrzyć się w dłuższy i bardziej miękki przewód (w większości wypadków można posłużyć się kabelkiem od ładowarki telefonu).

Jeśli chodzi o pojemność - tutaj producenci stosują pewne "sztuczki" bowiem nie każdy podaje rzeczywistą sprawność takiego powerbanku. W przypadku Sony CP-V5A mamy informację na odwrocie. Pojemność 5000mAh, Wyjście - 3000mAh i prąd ładowania 1.5A. 

Mogę napisać, że to się zgadza bowiem mój smartfon ma właśnie baterię o pojemności 3000mAh i udaje mi się go naładować do pełna, przy praktycznie całkowitym rozładowaniu powerbanku. 

Samo ładowanie powerbanku trwa już znacznie dłużej. Nie udało mi się tego zmierzyć precyzyjnie bo zazwyczaj podłączam go gniazda USB w komputerze i zabieram za kilka godzin, ale postaram się uzupełnić tę informację wkrótce.

Generalnie powerbank stanowi dla mnie absolutnie niezbędną rzecz podczas wyjazdów i trudno wyobrazić mi sobie życie w podróży bez niego. Dodatkowa porcja energii zawsze się przydaje, nawet jeśli nie wybieramy się na długo, to warto mieć przy sobie trochę "prądu". Pamiętajcie, że można nim ładować wszystkie urządzenia, które mają opcję ładowania przez USB - wystarczy odpowiedni kabelek z właściwą dla naszego urządzenia końcówką.  

Jeśli ktoś ma jakieś pytania co do tego sprzętu, to proszę śmiało! 

Pozdrowienia!

[pawelszymanski6]

Lajam fajnie, że napisałeś recenzję też mam ten model powerbanku (tylko koloru niebieskiego) i zastanawiałem się, czy czegoś nie napisać na jego temat.

Dodam od siebie, że pojemność powerbanka się zwiększa po kilku cyklach. U mnie za pierwszym razem Xpierię Z3 (3100 mAh) udało sie naładować z 10% do 97% i powerbank się wyczerpał. W tej chwili udaje mi się naładować telefon od zera do 100% i jeszcze zostaje prądu na 15-20% kolejnego ładowania. Używam też CP-V5A do ładowania aku do mojego nex-6 i tutaj udaje się naładować 2,5 akumulatorka

Mam jeszcze "chińczyka" o takiej samej pojemności i na plus dla Sony dodam jeszcze bardzo szybkie ładowanie telefonu (taka sama prędkość jak ładowarka sieciowa).

Co do ładowania powerbanku przez usb 3.0 jest to 11-12 godz, a używając ładowarki sieciowej około 6 godzin.

Podsumowując bardzo praktyczny gadżet i zastanawiam się nad zakupem jeszcze jednego na potrzeby wyjazdów, gdzie z prądem krucho, a baterie w aparacie trzeba czymś naładować.